Fidelity Canada uruchamia fundusz ETF pozwalający inwestorom handlować prawdziwym Bitcoinem, a nie instrumentami pochodnymi.
Fundusz o nazwie „Fidelity Advantage Bitcoin ETF” oczekuje właśnie na rozpoczęcie notowania na kanadyjskiej giełdzie papierów wartościowych. W przeciwieństwie do funduszy zatwierdzonych przez amerykańską komisję SEC, ten ETF ma dawać inwestorom ekspozycję na fizycznego Bitcoina.
Fidelity jest firmą posiadającą aktywa o wartości prawie 4 biliony dolarów. Próby wprowadzenia ETF na fizycznego Bitcoina w Stanach Zjednoczonych jak na razie zakończyły się fiaskiem, dlatego Fidelity zdecydowało się rozwijać swoją usługę na kanadyjskiej ziemi.
Długa droga do funduszy ETF na Bitcoina
Długa i wyboista jest ścieżka do zatwierdzenia funduszy giełdowych ETF na Bitcoina przez amerykańską Komisję Papierów Wartościowych i Giełd (SEC). Choć ostatnio i tak doszło do przełomu, kiedy SEC zdecydował się zaakceptować kilka funduszy bazujących na kontraktach terminowych na Bitcoina.
Pierwszym tego typu funduszem zatwierdzonym w połowie października był ProShares Bitcoin Futures ETF notowany pod tickerem “BITO”. Jego debiut był prawdziwym sukcesem, w ciągu niecałego tygodnia fundusz osiągnął ponad 1 miliard dolarów w zarządzanych aktywach. Zbliżając się jednocześnie do limitu liczby kontraktów dozowlonych przez chicagowską giełdę towarową CME. Sam Bitcoin niesiony na fali zatwierdzonych funduszy, ustanowił nowy rekord cenowy na poziomie blisko 67 tyś. dolarów.
Grayscale krytykuje SEC za odrzucanie ETFów na Bitcoina
Ostatnio firma Grayscale wyraziła swoje niezadowolenie z powodu kolejnego odrzucenia przez SEC funduszu firmy VanEck. Graycsale uważa, że SEC nie powinna odrzucać funduszy spot, skoro w tym samym tygodniu zatwierdziła trzy nowe ETFy na kontrakty terminowe na Bitcoina. Firma operująca Grayscale Bitcoin Trust (GBTC), ma w przyszłości nadzieję na przekształcenie go w fundusz ETF. Żeby jednak do tego doszło amerykańska Komisja musi stać się bardziej przychylna takim instrumentom.