Brak regulacji, niepewna sytuacja podatkowa i nieprzychylność systemu bankowego sprawiają, że kolejne firmy z branży kryptowalut rozważają opuszczenie polskiego rynku. W rozmowie z “Puls Biznesu” Sylwester Suszek, CEO giełdy BitBay powiedział:
Zaszufladkowano nas razem z przestępcami, tylko dlatego, że polskie prawo nie nadąża za rozwojem gospodarczym. Trzeba oczyścić tę gęstą atmosferę. Jeśli przed wakacjami nie rozstrzygnie się kwestia regulacyjna dla branży krypto, będziemy zmuszeni przenieść firmę do innego europejskiego kraju, w którym będziemy mogli stabilnie funkcjonować
BitBay nie jest odosobniony w swoich obawach, giełda BitMarket24 z końcem marca 2018 r. przestała operować w Polsce, znajdując nową siedzibę w Wielkiej Brytanii. Informacja o tym pojawiła się tuż po tym jak KAS zażądał od polskich giełd i kantorów kryptowalutowych wydania baz danych użytkowników.
https://gieldykryptowalut.pl/wiadomosci/bitmarket24-przejety-przez-firme-z-wielkiej-brytanii/
Kolejnym przykładem zdławienia polskiej przedsiębiorczości przez system bankowy i niejasne regulacje, jest giełda EasyCoin, która po zamknięciu kolejnego rachunku bankowego została zmuszona do zawieszenia działalności w Polsce.
https://gieldykryptowalut.pl/wiadomosci/banki-zniszczyly-polska-gielde-easycoin/
Trzeba dodać, że Polska nie jest jedynym krajem, który utrudnia rozwój branży kryptowalut. Banki Centralne takich krajów jak Indie czy Iran zakazały swoim jednostkom podlegającym (np. bankom) współpracy z podmiotami, które zajmują się obrotem kryptowalutami. Nie oznacza to całkowitego zakazu używania cyfrowych walut w tych krajach, ale znacznie utrudnia prowadzenie działalności z nimi związanej.
Jest też druga strona medalu, czyli kraje które wydają się zapraszać kryptowaluty, poprzez stworzenie przyjaznych regulacji i optymalnych rozwiązań podatkowych. Przykładami takich państw są Japonia, Australia czy choćby nasz bliski sąsiad – Białoruś.
Białoruś legalizuje kryptowaluty i ICO – zwolnione z podatku przez pięć lat
