Sam Bankman-Fried, były współzałożyciel upadłej giełdy kryptowalut FTX, odwołał się od wyroku, który skazał go na 25 lat więzienia. Jego zespół prawników twierdzi, że proces był niesprawiedliwy i zarzuca sędziemu Lewisowi Kaplanowi stronniczość, wnioskując o nowy proces.
Bankman-Fried został skazany w marcu 2024 roku, jednak jego adwokaci złożyli apelację do Sądu Apelacyjnego Stanów Zjednoczonych, argumentując, że sędzia Kaplan nie zachowywał neutralności. W 89-stronicowym dokumencie obrona podkreśla, że sędzia “wyśmiewał obrońców”, nie wierzył w zeznania oskarżonego, a także sugerował ławie przysięgłych, by szybko zakończyła obrady, obiecując w zamian kolację i transport do domu.
W trakcie procesu sędzia Kaplan miał także uniemożliwić przedstawienie dowodów, które miałyby dowodzić wypłacalności zarówno FTX, jak i powiązanego z nią funduszu Alameda Research. Obrona wskazuje, że wierzyciele obu instytucji mają zostać spłaceni przez masę upadłościową, co miałoby dowodzić, że sytuacja nie była tak zła, jak przedstawiano w sądzie.
Prokuratorzy zarzucili Bankmanowi-Friedowi, że wydał miliardy dolarów na luksusowe apartamenty i darowizny dla polityków, co według obrony było nieprawdziwe.
Zespół prawników Bankmana-Frieda stara się o ponowne rozpatrzenie sprawy przez innego sędziego, co mogłoby skrócić karę więzienia ich klienta. Chociaż wątpliwe, by były CEO FTX szybko wyszedł na wolność, nowy proces mógłby doprowadzić do zmniejszenia jego wyroku z 25 do na przykład 10 lat.