Cena Bitcoina po raz kolejny przekroczyła poziom 60 tys. dolarów, zbliżając się szybko do ostatniego ATH z kwietnia tego roku.

Ostatni rekord cenowy na Bitcoinie zanotowany został sześć miesięcy temu na poziomie 64 863 dolarów. Dziś cena BTC przebiła próg 60 tys. dolarów, wróżąc rychłe ustanowienie nowego ATH.

W ciągu ostatniej doby cena Bitcoina rośnie o prawie 4 %, a w ciągu minionego tygodnia o ponad 9 %. Powrót pozytywnego sentymentu na BTC trwa od 4 października, kiedy to cena zaczęła systematycznie rosnąć z poziomu 48 tys. dolarów.

Co powoduje wzrosty na Bitcoinie?

Analitycy wskazują jedną przyczynę: zatwierdzenie ETF-ów na kontrakty terminowe na Bitcoina. Pierwszy raz pisaliśmy o tym już 6 października, wtedy cena BTC była dopiero powyżej 50 tys. dolarów. Według czołowego analityka Bloomberga, ETF miał zostać z dużym prawdopodobieństwem zatwierdzony w przeciągu najbliższych dwóch tygodni. Na dzień dzisiejszy entuzjaści Bitcoina zgodnie powtarzają, że nowe instrumenty mogą się pojawić już w przyszłym tygodniu.

Co to oznacza dla przyszłości Bitcoina? Na pewno jeszcze większą adopcję wśród inwestorów instytucjonalnych, którzy znacznie chętniej inwestują w regulowane instrumenty finansowe. Szczególnie że nie muszą kupować bezpośrednio Bitcoina i narażać się na ewentualne ryzyko związane z kryptowalutami.

Jak radzą sobie pozostałe kryptowauty?

Nie jest chyba dla nikogo zaskoczeniem, że Bitcoin wyznacza kierunek całej branży kryptowalut. Ostatnie wzrosty pociągnęły również inne waluty do osiągania własnych zielonych świeczek.

Na szczególne zwrócenie uwagi zasługuje kryptowaluta Polkadot, której cena w ciągu dwóch dni wzrosła niemal o 20 %. Dobre wyniki DOT nie są jednak zasługą Bitcoina, a postępami zespołu Polkadot dokonanymi w celu szybszego rozwoju projektu. Wczoraj twórcy Polkadot ogłosili, że gotowa do uruchomienia jest sztandarowa funkcja projektu, czyli parachainy, pozwalające stworzyć wielosieciową infrastrukturę blockchaina Polkadot.